Porzucony pies nie dawał nikomu się zbliżyć. Chociaż chcieli go uratować, wiedzieli, że pitbull jest na to zbyt agresywny. Regularnie wracali do lasu, żeby zobaczyć, jak miewa się samotny psiak. W końcu pewnego dnia pitbull się poddał. Pozwolił ludziom się zbliżyć, a wtedy odkryli jego sekret. Co zrobić gdy spotkamy dzikie zwierzęta w lesie? Każde bliskie spotkanie ze zwierzęciem wymaga uwagi i nie można go bagatelizować. Bo czy spotkanie z małym kleszczem jest groźne? Niekoniecznie, bo jak sobie siedzi kleszcz na trawce, to nam nie przeszkadza. A z osą, pszczołą lub szerszeniem? Nie musi być, gdy nie sprowokujemy ataku. Małe zwierzęta mają jednak swój własny świat i w nim żyją. Jak my nie wejdziemy w ich życiową przestrzeń, to one spotkania z nami szukać nie będą. Co innego ze zwierzętami dużymi, które żyją w lesie i samo nasze wejście w cień drzew jest wtargnięciem do ich świata. One nas unikają, ukrywają się przed nami, są aktywne nocą, gdy my śpimy. Ich zmysły już z daleka ostrzegają, że zbliża się człowiek. Zaprośmy pożyteczne owady do naszego ogrodu lub na naszą działkę – sprawdź domki, ekohotele dla pszczół czy biedronek w naszym sklepie. Co zrobić gdy spotkamy dzikie zwierzęta w lesie? Zdarza się jednak czasem, że idąc pod wiatr lub w deszczu, natkniemy się na zwierzę, którego czułe zmysły nie ostrzegły w porę o naszej obecności. Zaskoczone – będzie panicznie uciekać, ale gdy ma ze sobą dziecko, może zdecydować się na pozostanie przy nim. I wtedy wszystko zależy od tego, co w takiej chwili zrobimy. W przypadku dzika, żubra, łosia, niedźwiedzia, rysia, wilka, lisa, borsuka, jenota i wielu innych zwierząt bliskie spotkanie może okazać się groźne. Dla nas! Nie zbliżajmy się do lisów, nawet gdy na to pozwalają. Mogą roznosić wściekliznę. Najgorsze są zwierzęta oswojone, a regularnie zdarzają się wypadki z wychowanymi przez ludzi koziołkami sarny. One zwyczajnie atakują nas jako swych konkurentów i wcale nas się nie boją. Od takich uciekajmy, a jak trzeba to nawet na drzewo. Co zrobić gdy spotkamy dzikie zwierzęta w lesie? Trzy podstawowe zasady: Gdy zwierzę nie schodzi nam z drogi, to my schodzimy z drogi zwierzęciu. Nie straszymy napotkanego zwierzęcia. Nie uciekamy, tylko odchodzimy, niezbyt cicho, ale zdecydowanie. Te trzy reguły zachowania sprawdzają się niemal zawsze. Słowo niemal wynika ze słowa zawsze, bo zawsze mogą być wyjątki i sytuacje szczególne. Ale wyjątki zdarzają się… wyjątkowo, np. gdy spotkamy zwierzę ranne, chore na wściekliznę lub oswojone. Wtedy zasady postępowania mogą być odmienne. Moje spostrzeżenia i rady Nieprzyjemne spotkania miałem tylko z dzikami, jeleniami i łosiami. Zwierzęta zwyczajnie w porę schodzą nam z drogi, ale locha z warchlakami lub ranny odyniec to nie są miłe zwierzątka. Podobnie jelenie i łosie-byki w czasie rui mogą hałas w lesie odebrać jako prowokację ze strony konkurenta i zaślepione hormonami zaatakować zanim rozpoznają kto to taki. Co zrobić gdy spotkamy dzikie zwierzęta w lesie? Rady na dzika: W podmiejskich lasach najczęściej będziemy mieli problemy z dzikami, które zwyczajnie nie boją się ludzi. Jak go zobaczymy w lesie nie uciekamy – wycofujemy się powoli – tyłem. W lesie blisko siedlisk – uprzedzajmy zwierzęta o swojej obecności – tzn. nie chodźmy cicho (nie skradajmy się). Psa trzymajmy na smyczy. Można też mieć ze sobą małe petardy. Warto powiadomić o problemie z dzikami lokalny urząd gminy i miejscowego leśnika. Jeśli spotkamy dzika wycofujmy się powoli, tyłem Co zrobić gdy spotkamy dzikie zwierzęta w lesie? Gdy zwierzę ranne lub chore Od zwierzaka rannego odchodzimy jak najszybciej i jak najdalej. Potem zgłaszamy obserwację miejscowemu leśnikowi. Dzięki szczepieniom wścieklizna, zdarza się już rzadko, ale gdy spotkamy zwierzę zachowujące się nietypowo, nieuciekające, chodzące chwiejnym krokiem, śliniące się, to odchodzimy jak najszybciej, ale cicho, by ujść jego chorej uwadze. Takie zdarzenie koniecznie opisujemy lokalnemu leśnikowi. WŚCIEKLIZNA – RADA LEKARZA WARTO WIEDZIEĆ Jolanta Wacławek, lekarz medycyny Zagrożeniem jest kontakt ze śliną zwierzęcia zawierającą wirus lub pogryzienie przez chore zwierzę. Należy wówczas jak najszybciej przemyć zranione miejsce pod bieżącą wodą, następnie zabezpieczyć ranę opatrunkiem i udać się do najbliższego lekarza (ostry dyżur). W oparciu o wywiad, lekarz w razie potrzeby skieruje nas do poradni profilaktyki wścieklizny. W przypadku pogryzienia przez kota lub psa – warto dotrzeć do ich właściciela i sprawdzić czy mają aktualne szczepienie przeciwko wściekliźnie. Zwierzę powinno być zbadane przez weterynarza, bo od tego zależy dalsze nasze leczenie. Przy podejrzeniu wścieklizny powinniśmy natychmiast otrzymać zastrzyk. Zwierzęta dzikie (np. lis, nietoperz) traktuje się jak chore – zaleca się szybkie szczepienie. Obecnie szczepionkę podaje się w ramię lub pod łopatkę. Szczepienie powtarza się 5 lub 6 razy. Pierwsza dawka powinna być podana jak najszybciej, druga 3 dni później, kolejne 1 i 2 tygodnie od pierwszej, potem 1 i 3 miesiące od pierwszej. Bezwzględnym wskazaniem do szczepienia jest ugryzienie w głowę lub szyję oraz pogryzienie przez bezpańskiego psa lub kota. Inni czytali / oglądali również: Ogród permakulturowy – zasady Autor: dr Andrzej G. Kruszewicz – dyrektor warszawskiego zoo, ornitolog, lekarz weterynarii, podróżnik Źródło: miesięcznik “Mój Ogródek” Fot.
Dzikie psy w Maciejkowicach: Od kilku tygodni mieszkańcy chorzowskiej dzielnicy Maciejkowice skarżyli się na sforę bezpańskich psów grasujących w Dolinie Górnika oraz w okolicy Żabich Dołów.
Wyróżnione ogłoszenia Owczarki Niemieckie Psy rasowe » Owczarek 850 zł Kawęczyn 25 lip Pieski Shih tzu szczeniaki Psy rasowe » Shih tzu 800 zł Lubienia wczoraj 19:56 Szczenięta Parson Russell Terrier po Championach Polski Psy rasowe » Jack russell terrier 2 700 zł Jamnice 24 lip Beagle szczenięta z Rydzyńskiego Lasu Psy rasowe » Beagle 4 000 zł Podstoła dzisiaj 12:52 Gończy Polski FCI Psy rasowe » Pozostałe rasy 4 500 zł Oćwieka 25 lip Pozostałe ogłoszenia Znaleziono 160 ogłoszeń Znaleziono 160 ogłoszeń Twoje ogłoszenie na górze listy? Wyróżnij! Szpic pomeranian Psy rasowe » Szpic miniaturowy 5 500 zł Złotniki dzisiaj 18:09 Szpic pomeranian Psy rasowe » Szpic miniaturowy 5 500 zł Do negocjacji Złotniki dzisiaj 18:08 Owczarek niemiecki długowłosy Psy rasowe » Owczarek 850 zł Łowicz dzisiaj 17:35 Labrador biszkoptowy Psy rasowe » Labrador 850 zł Łowicz dzisiaj 17:35 Sznaucer miniatura Psy rasowe » Sznaucer 950 zł Łowicz dzisiaj 17:35 Berneński pies pasterski Psy rasowe » Berneński pies pasterski 3 000 zł Do negocjacji Nowa Wieś dzisiaj 17:28 Bernanski pies pasterski Psy rasowe » Berneński pies pasterski 2 500 zł Nowa Wieś dzisiaj 15:08 Szczenięta Shi-Tzu Psy rasowe » Shih tzu 1 750 zł Olsztyn dzisiaj 13:18 Beagle szczenięta z Rydzyńskiego Lasu Psy rasowe » Beagle 4 000 zł Podstoła dzisiaj 12:52 Szare Szczenięta po Championach Polski Psy rasowe » Cane corso 5 000 zł Do negocjacji Syców dzisiaj 12:24 Owczarek Środkowoazjatycki Psy rasowe » Owczarek 600 zł Do negocjacji Baboszewo dzisiaj 09:48 Maltańczyk piesek mini maleńki Psy rasowe » Maltańczyk 2 700 zł Kraków, Łagiewniki-Borek Fałęcki dzisiaj 09:38 Buldog angielski szczeniak-pies FCI Psy rasowe » Buldog 8 000 zł Sokolniki Las dzisiaj 09:31 Bernardyn suczka szuka nowej rodziny Psy rasowe » Bernardyn 1 000 zł Grudziądz dzisiaj 06:05 Owczarek niemiecki, owczarki niemieckie długowłose Psy rasowe » Owczarek 1 100 zł Kielce wczoraj 22:21 Buldog francuski -suczka biało niebieska Psy rasowe » Buldog 2 000 zł Łowicz wczoraj 20:06 Pieski Shih tzu szczeniaki Psy rasowe » Shih tzu 800 zł Lubienia wczoraj 19:56 Owczarek niemiecki - suka Psy rasowe » Owczarek 2 000 zł Zofiówka wczoraj 19:04 Cocker spaniel angielski Psy rasowe » Cocker spaniel 1 350 zł Chąśno wczoraj 15:15 Szpic Miniaturowy Pomeranian piesek orange ZKwP FCI Psy rasowe » Szpic miniaturowy 8 500 zł Tarnów wczoraj 14:16 Maltańczyki, miniaturki - pieski Psy rasowe » Maltańczyk 1 800 zł Magdalenów wczoraj 13:48 Charty greyhund szczenięta Psy rasowe » Pozostałe rasy 550 zł Do negocjacji Lipsko wczoraj 12:41 Cocker Spaniel szczeniaki Psy rasowe » Cocker spaniel 1 500 zł Międzygórz wczoraj 11:35 Border Collie ZKwP - Komorów k. Warszawa - piesek Psy rasowe » Pozostałe rasy 4 000 zł Komorów wczoraj 11:18 Śliczne Maltańczyki Psy rasowe » Maltańczyk 2 200 zł Kraków, Łagiewniki-Borek Fałęcki wczoraj 10:12 Śliczne Maltańczyki Psy rasowe » Maltańczyk 2 200 zł Do negocjacji Wadowice wczoraj 10:12 Śliczne Maltańczyki Psy rasowe » Maltańczyk 2 200 zł Do negocjacji Tychy wczoraj 10:10 Szczeniaki Akita Amerykańska FCI Psy rasowe » Akita 3 000 zł Do negocjacji Jawor wczoraj 09:34 Owczarek niemiecki krótkowłosy szczenięta FCI Psy rasowe » Owczarek 1 900 zł Do negocjacji Mława wczoraj 08:21 Springer spaniel angielski - szczenięta Psy rasowe » Pozostałe rasy 3 000 zł Latowice 25 lip Owczarek niemiecki szczenięta Psy rasowe » Owczarek 2 500 zł Zofiówka 25 lip Suczka syberian husky Psy rasowe » Husky 800 zł Lisewo 25 lip Szczenięta rasy greyhound charty włoskie Psy rasowe » Pozostałe rasy 550 zł Do negocjacji Lipsko 25 lip Cocker Spaniel Angielski Sunia Psy rasowe » Cocker spaniel 2 200 zł Starogard Gdański 25 lip Jamnik szorstkowłosy standardowy Psy rasowe » Jamnik 1 500 zł Pelnik 25 lip Gończy Polski FCI Psy rasowe » Pozostałe rasy 4 500 zł Oćwieka 25 lip Owczarki Niemieckie Psy rasowe » Owczarek 850 zł Kawęczyn 25 lip Owczarki niemieckie Psy rasowe » Owczarek 850 zł Kawęczyn 25 lip Szczenięta syberian husky niebiesko okie Psy rasowe » Husky 1 500 zł Lisewo 25 lip
John podczas pobytu w lesie w ogóle nie pił wody – tak jak koczkodany czerpał ją z owoców. Amala i Kamala jadły wyłącznie surowe mięso, którego zapach wyczuwały z 200 metrów. Psychologowie i antropologowie są zgodni co do tego, że dzikie dzieci uświadomiły nam, jak olbrzymi wpływ na nasz rozwój ma kultura.
Wolność, czyli? Krótka rozprawka o leśnych sprawkach Raz po raz atakowani jesteśmy przez massmedia informacjami o odstrzeleniu przez myśliwych psów biegających luzem po lesie. Psiarze powołali wiele stowarzyszeń, for, organizacji, które mają zmienić ten stan rzeczy. Jednak psiarze tak często zapominają o Prawie RP, w którym powinni się poruszać, a które mówi wyraźnie w Ustawie o lasach, że zakazuje się puszczania psów luzem w lesie i właściciela można ukarać za takie działanie. [podstawa prawna USTAWA z dnia 21 sierpnia 1997 r. O OCHRONIE ZWIERZĄT (Dz. U. z 1997 r. Nr 111, poz. 724) z późniejszymi zmianami]. Zachęcam do lektury. Prawie każdy z nas lubi spacerować po lesie. Przyjemne zapachy i odgłosy natury, w połączeniu z pięknem przyrody i wolnym od codziennych zajęć czasem skłaniają nas do częstych wypadów za miasto. Jeśli dodatkowo spacerowicz jest szczęśliwym posiadaczem czworonoga, oboje z reguły uwielbiają ten sposób przebywania ze sobą. Kilka godzin na świeżym powietrzu przyjemnie koi nerwy, pozwala dojść do ładu z samym sobą, a naszemu kudłatemu przyjacielowi zapewnia moc wrażeń, które potem odsypia przez pół dnia pochrapując z lekka na kanapie. Właściciel po powrocie z wypadu za miasto ogląda delikwenta dokładnie, czy pupil nie przyniósł ze sobą lokatorów w postaci kleszczy, i zasiada wygodnie przed telewizorem, chwytając pilota i rozkoszując się zasłużonym odpoczynkiem. Pokonał przecież kilka ładnych kilometrów po wertepach za psem, ciągnącym na smyczy niczym parowóz, węszącym po krzakach, poszczekującym na uciekającą w popłochu zwierzynę, i kopiącym doły w poszukiwaniu Bogu ducha winnych myszek. O ile prościej byłoby spuścić psiaka ze smyczy, przecież „on się słucha i pilnuje swego właściciela, i zawsze wróci na zawołanie”... Tu wkrada się zdrowy rozsądek i logika. Właściciel psa mglisto przypomina sobie zasłyszane gdzieś wiadomości, że z tym puszczaniem psa luzem w lesie coś jest nie tak. Ale przecież jego pies nic nigdy nikomu nie zrobił, nie ugryzł, nie jest agresywny. Uspokaja się trochę, dalej wertuje kanały telewizyjne w poszukiwaniu czegoś sensownego. Nagle w wiadomościach pojawia się reportaż o ludziach, którym myśliwy odstrzelił psa. Właściciel z zainteresowaniem śledzi dyskusję pogrążonych w rozpaczy ludzi którzy stracili swego przyjaciela. On też był łagodny, nieagresywny, a to że biegał po lesie to jeszcze nie dowód że zagryzł jakieś zwierzątko. Myśli sobie: „a to kawał drania, na pewno to był zwykły kłusownik”, i oddycha z ulgą że jego psa to nie dotyczy. Na następnym spacerze w lesie przed spuszczeniem ze smyczy swego ulubieńca zastanowi się jednak trochę, i powstrzyma przed odpięciem karabińczyka. Tak mogłoby to wyglądać. W rzeczywistości spora część właścicieli spuszcza swe psy w lesie, ponieważ sądzi, że w ten sposób dostarczy im sposobności do swobodnego wybiegania się. Fakt, że naraża się na niebezpieczeństwo swojego ulubieńca, jakoś nie do wszystkich dociera. Co roku odstrzelonych zostaje wiele psów, część z nich słusznie, część ginie niewinnie. Myśliwy, składając się do strzału, ma z reguły niewiele czasu, by ocenić czy pies spełnia kilka poniższych warunków: przebywa w terenie bez opieki, wykazuje oznaki zdziczenia, znajduje się ponad 200 m od najbliższych zabudowań mieszkalnych stanowi zagrożenie dla zwierząt dziko żyjących w tym łownych. Każda sprawa zastrzelenia psa jest inna, indywidualna, ale wszystkie je łączy jedna cecha- brak nadzoru człowieka nad zwierzęciem. Jedno jest pewne- gdyby każdy człowiek należycie opiekował się swym czworonożnym przyjacielem, wielu takich sytuacji można by uniknąć. A tak- pozostaje tylko ból, pustka po stracie członka rodziny, rozgoryczenie i wściekłość na ludzi, którzy powołani są do pełnienia czasem niewdzięcznej roli strażników ochrony przyrody. Prawo nakłada na myśliwych obowiązek (nie chcę pisać-przywilej) eliminowania bezpańskich psów i kotów, które dziesiątkują zwierzynę łowną, będącą własnością Skarbu Państwa. Korzystają z niego w celu ochrony obwodów łowieckich przed wytrzebieniem zwierzyny, a także by zapewniać równowagę ekosystemu. Tak, tak... to jedno z wielu zadań myśliwych- po pierwsze chronić przyrodę, tak aby każdy mógł z niej korzystać, i by mogła pozostać w jak najlepszym stanie dla przyszłych pokoleń. I to nie bezmyślne zabijanie zwierząt jest wbrew powszechnej opinii głównym celem istnienia myśliwych i Polskiego Związku Łowieckiego. Do zadań Zrzeszenia należy między innymi: 1) prowadzenie gospodarki łowieckiej; 2) troska o rozwój łowiectwa i współdziałanie z administracją rządową i samorządową, jednostkami organizacyjnymi Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe i parkami narodowymi oraz organizacjami społecznymi w ochronie środowiska przyrodniczego, w zachowaniu i rozwoju populacji zwierząt łownych i innych zwierząt dziko żyjących; 3) pielęgnowanie historycznych wartości kultury materialnej i duchowej łowiectwa; 4) ustalanie kierunków i zasad rozwoju łowiectwa, zasad selekcji populacyjnej i osobniczej zwierząt łownych; 5) czuwanie nad przestrzeganiem przez członków Zrzeszenia prawa, zasad etyki, obyczajów i tradycji łowieckich; 6) prowadzenie dyscyplinarnego sądownictwa łowieckiego; 7) organizowanie szkolenia w zakresie prawidłowego łowiectwa i strzelectwa myśliwskiego; 8) prowadzenie i popieranie działalności wydawniczej i wystawienniczej o tematyce łowieckiej; 9) współpraca z pokrewnymi organizacjami zagranicznymi; 10) wspieranie i prowadzenie prac naukowych w zakresie gospodarowania zwierzyną; 11) prowadzenie i popieranie hodowli użytkowych psów myśliwskich i ptaków łowczych; 12) realizacja innych zadań zleconych przez ministra właściwego do spraw środowiska. Członkiem PZŁ zostaje ten, kto odbył odpowiedni staż w kole myśliwskim, został do koła wprowadzony przez starszych stażem kolegów, opłacił wcale niemałe wpisowe i składkę członkowską, oraz wykazał się znajomością wielu przepisów i całkiem pokaźnej wiedzy biologicznej. Musi być pełnoletni , korzystać z pełni praw publicznych, być nie karany. Nie można przyjść z ulicy, dostać do ręki sztucer i od razu pójść w knieję by coś unicestwić. Po tym wszystkim, świeżo upieczony myśliwy ma więcej obowiązków, niż przyjemności. Uczestniczy bowiem w pracach społecznych organizowanych przez koło łowieckie, do którego należy (pojęcie bardzo szeroko rozumiane- od budowy ambon, paśników, kładek, mostków, umacniania wałów, dokarmiania zwierzyny w zimie, rozkładania szczepionek, liczenia zwierząt, na pomocy lokalnej ludności kończąc), dba o dobre imię PZŁ, ochrania jego mienie, bierze udział w zwalczaniu kłusownictwa i szkodnictwa łowieckiego (rozumie się przez to właśnie eliminację zagrożeń ze strony bezpańskich zwierząt domowych) aż wreszcie zobowiązuje się przestrzegać obowiązujących zasad dotyczących prowadzenia prawidłowej gospodarki łowieckiej z uwzględnieniem zasad selekcji populacyjnej i osobniczej zwierząt łownych. Nie można więc sobie pójść tak sobie z wyżej wymienionym sztucerem w knieję, by upolować np. kozła. Trzeba jeszcze wiedzieć, dlaczego jednego kozła można strzelić, a drugiego nie, i jak je odróżnić. Strzela się przede wszystkim zwierzynę, która nie przyniesie pożytku populacji- osobniki chore, upośledzone, stare. Przy życiu zostają osobniki młode, zdrowe, dające najlepsze geny przyszłym pokoleniom. Nie koniec na tym, za upolowanego zwierzaka myśliwy musi zapłacić- często znaczną sumę. Każde koło ma także plan gospodarki zwierzyną, który zakłada ile osobników danego gatunku można odstrzelić bez szkody dla ekosystemu. To ważne, jeśli np. jakieś dzikie zwierzę zostanie potrącone przez samochód i zginie, plan jest pomniejszany o tą ilość zwierząt danego gatunku, którego w środowisku ubyło. Pies jest nieodłącznym towarzyszem myśliwego. Pomaga wytropić, osaczyć zwierzynę i zaaportować ją swemu panu. Psy myśliwskie podczas pracy na tropie prowadzone są na otoku. Gdy zachodzi potrzeba spuszczenia psa ze smyczy na polowaniu, koledzy myśliwi wiedzą do kogo należy pies, wiedzą także że pracuje swobodnie, dlatego zachowują ostrożność by go nie zranić przypadkowym strzałem. Gdy myśliwy poluje w pojedynkę, w kole łowieckim, do którego należy, zgłasza w jakim będzie rewirze, co pozwala uniknąć płoszenia sobie wzajemnie zwierzyny, i minimalizuje ryzyko postrzelenia. Myśliwi często wyposażają swe psy w odblaskowe kamizelki, które dodatkowo poprawiają ich bezpieczeństwo. Myśliwi to wielokrotnie miłośnicy psów, więc tym bardziej eliminowanie wałęsających się psów i kotów jest dla nich czynnością przykrą, nie sprawiającą im satysfakcji, ale jest czynnością konieczną, chroniącą zwierzęta dziko żyjące, w tym zwierzęta łowne. W ostatnich latach leśnicy i myśliwi wielokrotnie znajdowali zagryzione przez wałęsające się psy sarny i zające. Często zdarzają się również przypadki atakowania ludzi. Natomiast koty czynią duże spustoszenia wśród kuropatw, bażantów i innego pożytecznego ptactwa gniazdującego na ziemi. Z tych powodów czynności takie jak eliminowanie szkodnictwa łowieckiego wydają się być jak najbardziej słuszne. Podsumowując: pies nie polujący, czyli nasz zwykły domowy przyjaciel, koniecznie powinien przebywać w lesie na smyczy. Jest to podyktowane wymogami prawa, jak i bezpieczeństwem naszego czworonoga. W każdym lesie, państwowym czy prywatnym, jeśli występują w nim dzikie zwierzęta, z którymi może mieć kontakt nasz pies, musi przebywać pod pełną kontrolą na smyczy, gdy teren jest nie ogrodzony. Jesteśmy odpowiedzialni za stworzenie, którego jesteśmy właścicielem, czy nam się to podoba, czy nie. Myśliwi natomiast są powołani do chronienia dzikiej przyrody, i to zadanie starają się wypełnić dla dobra wszystkich. Jeśli łamiemy prawo, spuszczając psa ze smyczy w lesie, sami stajemy się winni jego cierpieniom lub śmierci. Weźmy pod uwagę, że psa może czekać nie tylko śmierć od kuli, ale i umieranie wiele dni w strasznych męczarniach w wypadku zaplątania się we wnyki kłusownicze, lub po prostu zagubienie. Zdarzają się oczywiście przypadki zastrzelenia psa na oczach właściciela, na terenach zabudowanych, ale ludzi którzy się dopuszczają takich czynów, nie można nazywać myśliwymi, lecz raczej zwyrodnialcami. Karolina Karkuszewska
To pozostałości po wysiedlonych niegdyś Łemkach. Dzikie sady, kamienne fundamenty łemkowskich domów są często jedynymi świadkami historii. Beskid Niski to kraina dzikich zwierząt. W bukowych lasach żyją popielice, jelenie, rysie, a nawet wilki i niedźwiedzie. Stacjonuje tu bocian czarny, orlik krzykliwy czy puchacz. Od wieków powtarza się, że psy domowe wywodzą się od dzikich wilków, które zostały przez człowieka udomowione. Należy jednak pamiętać o tym, że wilki jakie znamy z opowieści i bajek, nie są jedynymi dzikimi psami, jakie istnieją i istniały na świecie. To lądowe ssaki drapieżne, których współcześnie liczy się około 30 różnych gatunków. Najbardziej popularne z nich to wilki szare, wilki rude, wilki grzywiaste, kojoty, szakale, lisy polarne, lisy pospolite, fenki, jenoty, likaony, psy dingo itp. Zamieszkują one obszary całego świata za wyjątkiem Antarktydy. Zdjęcie znalezione na stronie W Polsce spotkać można wilka szarego, lisa pospolitego oraz jenota. Dzikie psy należą do ssaków średniej wielkości. Największym ich przedstawicielem jest wilk szary, natomiast najmniejszym fenek. Obecnie większość gatunków należących do psowatych wpisana jest jako gatunki zagrożone, z czego wilk rudy, lis wyspowy oraz lis Darwina, jako krytycznie zagrożone wyginięciem. Naukowcy odkryli, że niektóre gatunki psowatych nadają się do udomowienia, jeśli są odpowiednio wychowywane. Posty na forum dyskusyjnym: Dzikie psy w Polsce – Niestety w Polsce czasami możemy spotkać dzikie psy. Jeśli je przestraszymy, mogą być niebezpieczne. Dlatego bądźmy ostrożni, jeśli już je spotkamy. Zachowajmy dużą ostrożność i nie…
Tylko dziki pies potrafi przechytrzyć czającego się w mroku strzelca. To miało być sentymentalne spotkanie po latach i wymarzony sylwestrowy wieczór na koniec trudnego roku. Za oknem mróz i śnieg, a w urokliwie położonym domu nad jeziorem kilkoro przyjaciół, których łączy zagadkowa historia. Błogi nastrój burzą cztery wystrzały i szybko okazuje się, że nie były to
Error ConnectYourDomain occurred Regardless, we recommend you to update your browser.

Sarny, jelenie, daniele, lisy czy wilki - te i wiele innych dziko żyjących gatunków możemy spotkać w lasach pod Poznaniem. Dzikie zwierzęta są na wyciągnięcie ręki, czasami nawet bliżej

Prawo reguluje kwestie wejścia z psami do lasu – nie możemy tam robić, co chcemy. Artykuł 166 Kodeksu wykroczeń mówi, że „osoba, która puszcza luzem psa (poza czynnościami związanymi z polowaniem), podlega karze grzywny albo karze nagany”. Podobnie art. 30 Ustawy o lasach podkreśla, że nie wolno pozwalać psom swobodnie biegać po lesie, niezależnie od tego, czy jest to obszar państwowy, czy prywatny. A do ścisłych rezerwatów w ogóle nie mamy wstępu z naszymi pupilami. Na co jeszcze zwrócić uwagę, kiedy ty i twój pies jesteście w lesie? Wyobraź sobie, że jesteś zającem Często zapominamy, że w lesie to my jesteśmy gośćmi. I że jego mieszkańcy mają prawo do spokojnego życia. A psy na ogół cechuje instynkt pogoni za dzikimi zwierzętami. Uciekające na oślep zwierzę może wpaść we wnyki lub zranić się w czasie ucieczki. Dlatego w lesie pies musi być na smyczy albo długiej lince. Ale nawet wtedy trzeba go pilnować, np. by nie kopał dołów i nie niszczył leśnego runa, a także by głośnym szczekaniem nie płoszył mieszkańców lasu. Surowe prawo chroni nie tylko dzikie zwierzęta czy roślinność przed psami, ale też nasze czworonogi przed przykrymi przygodami w lesie. Pies w lesie? Na to zwróć uwagę! Szukanie grzybów Najpierw pozwólmy psu powąchać grzyb w domu kilka razy i zawsze, gdy to zrobi, dajmy mu nagrodę (nie grzyb! Potem pomoże nam szukać grzybów w lesie! Zabawa w chowanego Potrzebujemy do niej pomocnika. Z początku chowa się on za pobliskim drzewem; potem kryjówki są trudniejsze i usytuowane dalej. Wspólne bieganie Leśne powietrze pełne eterycznych olejków lepiej dotrze do naszych płuc w trakcie biegania po lesie. Pies to idealny kompan – ale musi być na smyczy lub lince. Pies w lesie… Co mu grozi? Wybierając się z psem do lasu, musimy pamiętać nie tylko o tym, że jesteśmy tam gości, ale także o tym, jakie niebezpieczeństwa czyhają tam na naszego pupila. Poniżej przedstawiamy 5 z nich. 1. Nadgorliwy myśliwy lub kłusownik Przez lata funkcjonował w Ustawie o ochronie zwierząt nieprecyzyjny przepis (art. 33a ust. 3), który był interpretowany w ten sposób, że wielu myśliwych czuło się wręcz w obowiązku… strzelać do psów, które zauważyli w lesie, jako „zagrażających zwierzynie”. Obecnie przepis ten już nie funkcjonuje, ale chyba nie do wszystkich ta wiadomość dotarła… Nie mówiąc o kłusownikach, uważających psy za konkurencję. Trzymając psa na uwięzi, uchronimy go przed tym niebezpieczeństwem. 2. Wnyki Wydawałoby się, że opowieści o rozstawianych w lasach wnykach to historie ze średniowiecza. Tymczasem leśnicy i członkowie kół łowieckich wracają z leśnych patroli z naręczami wstrętnego żelastwa. Biegnący przez las pies bardzo łatwo może paść ofiarą takich wnyków. Jeśli straciliśmy z pupilem kontakt wzrokowy, a drut go przydusi tak, że nie będzie w stanie szczekać czy piszczeć, nie będziemy mogli go odnaleźć i udzielić mu pomocy. 3. Atak dzikiego zwierzęcia Za dużo kreskówek się naoglądaliśmy i traktujemy dziką przyrodę jako miłą i przyjazną. Tymczasem leśne zwierzęta, zwłaszcza gdy czują, że walczą o życie lub – co ważniejsze – o życie swoich młodych, nie mają skrupułów i atakują z całą siłą. Przeciętny pies praktycznie nie ma szans w starciu z lochą broniącą młodych albo z rozwścieczonym odyńcem. Jeleniowate zapędzone w pułapkę bronią się, wierzgając i kopiąc – to są potężne uderzenia, których pies może nie przeżyć. Tym bardziej więc dziwi beztroska, z jaką wiele osób pozwala swoim psom na płoszenie, a nawet gonienie leśnych zwierzaków. 4. Uwaga, samochód! Samochód, w lesie? – dziwimy się. A jednak! Istnieją leśne parkingi, do których można dojechać: przez las prowadzą lokalne drogi. Nasila się też zwyczaj poruszania się po lesie quadami. Cóż z tego, że korzystanie z nich ograniczają przepisy, skoro quadowi jeźdźcy traktują las jak miejsce, gdzie można bezkarnie poszaleć w pełnym pędzie? Wielu turystów odwiedzających lasy skarży się, że w ostatniej chwili umknęło przed rozpędzonym quadem. Nasz pies może nie mieć tyle szczęścia. 5. Zaginięcie Dużo ogłoszeń o zaginionych psach zaczyna się tak: „Zniknął podczas spaceru w lesie” albo „Pobiegł za sarną i nie wrócił”. Mimo że psy mają swój wewnętrzny GPS, pozwalający im dość dobrze orientować się w terenie, pamiętajmy, że brakuje im okazji do ćwiczenia tej umiejętności w lesie. Zdarza się, że rozbawiony pupil pobiegnie za daleko i nie umie wrócić. W takich sytuacjach pomaga niekiedy pozostawienie przesiąkniętych naszym zapachem rzeczy w miejscu, w którym ostatni raz widzieliśmy czworonoga, i regularne sprawdzanie, czy się tam nie pojawił. Autor: Paulina Łukaszewska Psy myśliwskie zaklasyfikowane do tej grupy poszukują i płoszą drobną zwierzynę oraz ptactwo wodne z szuwarów i trzciny. Do tej grupy płochaczy zaliczamy: płochacza niemieckiego, cocker spaniela angielskiego, springer spaniela angielskiego, wachtelhund oraz łajkę. W niniejszym zestawieniu uwzględnimy najważniejsze rasy psów Z okazji nadchodzącej coraz większymi krokami wiosny, miasto Gdynia przypomina: z psem po lesie należy chodzić tylko na smyczy. Dlaczego? Chodzi o bezpieczeństwo zarówno naszego czworonoga, jak i prawowitych mieszkańców lasu, czyli dzikiej zwierzyny. Dlaczego pies nie może biegać luzem w lesie? Pies w lesie - dlaczego musi być na smyczy? Kary za puszczenie psa luzem w lesie Smycz dla psa na spacer do lasu Spacery po lasach Trójmiasta są wspaniałym doświadczeniem niezależnie od pory roku. Wiosna jednak zachęca do tego szczególnie - gdy budzi się przyroda, często i my mamy więcej sił i ochoty do rozmaitych aktywności. Warto jednak pamiętać o tym, że w lesie my i nasze psy jesteśmy tylko gośćmi. Las jest domem wielu zwierząt, które szczególnie wiosną potrzebują pies nie może biegać luzem w lesie?Wiosną rodzą się młode najróżniejszych gatunków - zajęcy, saren, dzików. Maleńkie, często jeszcze niesamodzielne osobniki nie mają szansy uciec przed psem, który przypadkiem je dostrzeże. Nawet pokojowo nastawiony pies rzadko powstrzyma się przed gonitwą za takim zwierzęciem, a to może skończyć się dla dzikiego zwierzęcia śmiercią. To również niebezpieczeństwo dla naszego psa. Może on wybiec na ulicę i zostać potrącony przez samochód, może też spotkać się oko w oko z rodzicami młodego zwierzęcia - locha broniąca swoich dzieci jest wyjątkowo agresywna i zaciekła, może więc poturbować lub zabić naszego psa. List Czytelnika: Zacznijcie pilnować psów w lesiePies w lesie - dlaczego musi być na smyczy?Nie ma także gwarancji, że w lesie nie spotkamy wilka. Te zwierzęta nie są zagrożeniem dla nas, ludzi, nie mają bowiem powodu, żeby wchodzić z nami w jakąkolwiek konfrontację. Jednak dla psa spotkanie z wilkiem nie skończy się dobrze. Wilk uważa psa za konkurencję i intruza, którego trzeba zwalczyć. - Zdarza się, że psu udaje się dopaść cel, który upatrzył - wskazuje Paweł Kukla w publikacji na portalu - Dochodzi wtedy do pogryzień, które w dłuższej perspektywie mogą oznaczać wyrok dla leśnej zwierzyny. Czasami już sama pogoń przynosi opłakane skutki. Uciekająca sarna może paść z wycieńczenia lub stresu, a także poronić. Puszczone luzem psy często niepokoją także innych spacerowiczów. Bywa, że czworonogi atakują się i tak dochodzi do pogryzień. Dobrze wytresowany pies powinien wrócić na każde zawołanie swojego właściciela. Jednak nawet najlepsze szkolenie nie daje gwarancji, że tak będzie, szczególnie, kiedy w grę wchodzi pierwotny instynkt. Zdarza się, że w lesie nawet najbardziej leniwy kanapowiec zmienia się w spacerował po Chwarznie i DąbrowieKary za puszczenie psa luzem w lesieWedług prawa, w lesie psa należy trzymać na smyczy. Za nieprzestrzeganie przepisu z art. 166 Kodeksu wykroczeń grozi nam grzywna od 20 do nawet 5 tys. złotych. - Spacer na świeżym powietrzu jest bardzo potrzebny każdemu psu - mówi Michał Guć, wiceprezydent Gdyni ds. innowacji. - Ważne jednak, by dając mu tę możliwość, nie narazić jego i innych na nieprzyjemności. Wielu ludzi nie ma złych intencji, są jedynie nieświadomi zagrożeń, jakie wiążą się ze spuszczeniem psa ze smyczy. Ważne, by mówić o tym, edukować i przypominać o obowiązujących zasadach. Dzięki temu i ludzie, i zwierzęta będą mogli czuć się bezpiecznie w gdyńskich zoologiczne - Gdańsk - Gdynia - SopotSmycz dla psa na spacer do lasu Jeśli dużo spacerujemy po lesie, możemy wyposażyć się w długą smycz, która da psu nieco więcej swobody, a nam wciąż pozwoli kontrolować zachowanie czworonoga. Na rynku dostępne są smycze 5-, 10-metrowe, a nawet dłuższe, które przy odrobinie praktyki szybko nauczymy się zwijać i rozwijać w dłoniach. Warto również zastanowić się, jak konstruktywnie zająć psa podczas spacerów. Aportowanie, wykonywanie sztuczek i komend, ćwiczenie odwołania pozwolą naszemu psu zmęczyć umysł i ciało bez powodowania zagrożenia dla siebie i innych.
Badanie wykazało, że dwumiesięczne psy odbierają emocjonalne sygnały od swoich matek, a także od osób znajdujących się w pobliżu, aby dowiedzieć się, czy powinny bać się nowego obiektu. Wyniki pokazują, że pomimo tego, że są odrębnymi gatunkami, szczenięta intuicyjnie ufają ludzkim towarzyszom jak ich własne, twierdzą naukowcy. Czy dzikie psy są przyjazne dla ludzi? Czy
Większość właścicieli psów, nie zdaje sobie sprawy z faktu, że przepisy nakazują prowadzenie psa na smyczy w miejscach publicznych oraz w lesie. Bardzo często psy puszczone luzem, gonią dziki, sarny, oraz inne dzikie zwierzęta. Dochodzi też do pogryzień między psami. Art. 30 ust. 1 pkt 13 ustawy o lasach mówi, że zabrania się puszczania psów luzem. Celem tego zakazu jest bezpieczeństwo zwierząt, przede wszystkim dziko żyjących w lesie, ale również psów. Niestety wielu ludzi nie wie, jak las może być niebezpieczny dla swojego pupila. Dobrze wytresowany pies powinien wrócić na każde zawołanie swojego właściciela, jednak nawet najlepsza tresura nie daje gwarancji, że kierowany pierwotnym instynktem pies goniący dzikie zwierze, wróci na zawołanie. Zdarza się, że w lesie najbardziej leniwy kanapowiec zmienia się w drapieżcę. W sytuacji spotkania psa z lochą prowadzącą swoje młode, być może uda nam się odwołać psa, ale nie damy rady odwołać lochy. Takie spotkanie może się źle skończyć dla naszego psiaka. Pamiętajmy, że polanki znajdujące się przy lesie, nie są wyznaczonymi i bezpiecznymi wybiegami dla psów, tylko ogólnie dostępnym miejscem dla wszystkich. Polanka jest w rzeczy samej miejscem bardzo niebezpiecznym, gdyż jest to teren otwarty, posiadający wiele wejść. Właściciele spuszczonych ze smyczy psów, nie są w stanie przewidzieć kto wejdzie na polanę. To mogą być obce psy, dzikie zwierzęta, rodziny z dziećmi lub rowerzyści. Nieświadomie możemy narazić na niebezpieczeństwo zarówno swoje zwierzaki, jak i obcych ludzi. W takich sytuacjach dochodzi często do potyczek między psami oraz ich nieodpowiedzialnymi właścicielami. W dzielnicy Dąbrowa w Gdyni, doszło do ugryzienia chłopca jadącego na rowerze i dzikiej pogoni dużych psów za biegaczami i rowerzystami. Smutny jest fakt, że na zwrócenie uwagi opiekunom psów, nie reagują oni lub reagują agresją. Dla dobra dzikich zwierząt i domowych, wraz z Panią Anną Wysocką z Fundacji ODIN, pragniemy uświadomić jak największą liczbę mieszkańców naszego Miasta, w jaki sposób należy postępować, idąc na spacer do lasu ze swoim pupilem. Pamiętaj, że pies bez smyczy w lesie może: zgubić się, przestraszyć lub uszkodzić dzikie zwierzę, zaatakować spacerowiczów lub przestraszyć ich, jest narażony na uszkodzenie ze strony dzikich zwierząt, może zostać zaatakowany przez innego psa. W poprzednich latach dochodziło do sytuacji, gdzie psy były poturbowane przez dziki, sporadycznie takie starcie doprowadzało do śmierci czworonoga. Dlatego pamiętajmy – las to nie wybieg, trzymajmy psa na smyczy. Źródło: Oprac. Mateusz Kalinowski - Na zdjęciach widzimy, że watahy psów nie tylko atakują jelenie, ale i np. wypłaszają dziką zwierzynę z nor. Widać też, że w watahach pojawiają się szczenięta. To oznacza, że zdziczałe psy przypuszczalnie rozmnażają się na terenie Parku - opowiada. Majówka, wyjazd w góry czy wyczekany urlop mad morzem. Wielu z nas nie wyobraża sobie wypoczynku bez wędrówek po lesie czy plaży. Właściciele psów najchętniej oddają się takim rozrywkom w towarzystwie swoich pupili. Nasz czworonóg może być jednak dużym zagrożeniem dla dzikiej przyrody. Dlatego niektóre parki narodowe i rezerwaty zakazują psom wstępu. Czy słusznie? Jak pokazują dane Polacy to naród „psiarzy”. Według różnych szacunków w naszym kraju żyje ok. 8 mln psów. Plasuje nas to w czołówce europejskiej. To znaczy, że udomowiony gatunek ssaka jest liczniejszy niż jakikolwiek dziko żyjący w naszej krajowej przyrodzie. Dla przykładu wilków mamy ponad 2 tys., czyli prawdopodobnie mniej więcej tyle co psów w 100 tys. mieście. Pół biedy jak psy są w przestrzeni zmienionej przez człowieka. Problemy zaczynają się wtedy, gdy ze swymi pupilami wybieramy się na tzw. łono natury. W dalszej części artykułu: Dlaczego nie do każdego lasu można wejść z psem? Gdzie można wchodzić z psem, a gdzie nie? Jak z psem do lasu nie to, gdzie? Dla wielu osób przekreślony znak czworonoga przy wejściu do lasu działa jak płachta na byka. Zakazy lub ograniczenia w poruszaniu się psów po niektórych miejscach są jednak uzasadnione i obejmują z reguły tylko ściśle wybrane tereny. Jeśli podejdziemy do tematu z rozsądkiem może się okazać, że zabawę z pupilem, wypoczynek i szacunek dla cennej przyrody da się pogodzić i nikt nie ucierpi. Warto też pamiętać, że tereny chronione to w Polsce jedynie mały wycinek wszystkich obszarów zielonych tj. lasów, zarośli, bagien i łąk. 1. Dlaczego nie do każdego lasu można wejść z psem? Powodów jest wiele, ale najważniejsze to: psi zapach i głośne zachowanie stresują dzikie zwierzęta i mogą negatywnie wpływać na ich rozród i odpoczynek. To, że na spacerze my nie widzimy zwierząt nie znaczy, że one nie wyczuwają nas. Odstraszone obcym „drapieżnikiem” mogą szukać schronienia, uciec zostawiając młode itp. Pies nawet udomowiony to wciąż drapieżnik. Zapominamy o tym często, ponieważ wiele osobników zatraciło instynkt gończy lub nie ma na co dzień okazji, żeby go pokazać Spuszczony ze smyczy pies może popędzić za dzikim zwierzęciem, np. sarną jeleniem lub dzikiem. Może je wypłoszyć na ruchliwą drogę i spowodować kolizję z samochodem, co może skończyć się tragicznie (także dla psa i człowieka/ludzi) zagrożone zwierzę może się bronić, raniąc lub nawet zabijając psa (lub to nasz pies może poranić lub zabić dzikie zwierzę) Pamiętajmy pogoń za dzikim zwierzęciem to nie zabawa! 2. Gdzie można wchodzić, a gdzie nie z psem? Przede wszystkim patrząc na mapę polskich lasów zdecydowanie więcej jest takich miejsc, do których można wchodzić z psem niż takich, gdzie obowiązują obostrzenia. Prawie jedna trzecia terytorium Polski (30,8%) jest pokryta lasami. Parki narodowe oraz rezerwaty, w których można spotkać ograniczenia lub zakaz wejścia z psem to łącznie tylko ok. 1,5% powierzchni kraju. Co więcej nawet ten obszar nie jest w całości wyłączony dla czworonogów. Mamy w Polsce 23 Parki narodowe i nie wszystkie wprowadziły pełny zakaz. Ma to miejsce tam, gdzie przyroda jest wyjątkowo cenna i mieszkają liczne gatunki dzikich zwierząt. Warto o tym pamiętać, że w naszych lasach wyznaczane są tzw. ”ostoje zwierzyny”. Informują o tym stosowne znaki lub tablice. W obszary te, ludzie nie powinni wchodzić, tym bardziej z psami, ponieważ są to miejsca, które zwierzęta wybierają na odpoczynek. O czym zatem warto pamiętać? parki narodowe, których mamy w Polsce 23 oraz rezerwaty przyrody, to obszary o szczególnej wartości przyrodniczej pokrywają ok. 1,5% powierzchni kraju; obowiązują tu często inne rygory udostępniania niż w zwykłych lasach obszary chronione znajdują się czasem w nietypowych miejscach, przykładowo Las Bielański w środku warszawskich Bielan to rezerwat przyrody (podobnych miejsc w dużych miastach lub okolicach jest wiele) zanim wejdziesz do lasu, zorientuj się czy to ,,zwykły” las gospodarczy (bez większych ograniczeń) czy obszar ścisłej ochrony i jakie zasady wstępu w nim panują (te się zmieniają) informacje o parkach i kontakty znajdziesz na przykład >> TUTAJ << 3. Jak z psem do lasu nie to, gdzie? Większość lasów w Polsce jest dostępna dla naszych czworonogów. Dlatego jeśli chcemy żyć z naturą w zgodzie wystarczy, że wykonamy niewielki wysiłek i sprawdzimy na przykład w Internecie czy las, do którego się wybieramy na pewno nie ma jakiś obostrzeń. Sygnalizują to też często wyraźne znaki ustawione przy wejściach jednak, aby uniknąć nieprzyjemnego rozczarowania warto to sprawdzić wcześniej. Miejsca ochrony ścisłej znajdują się niekiedy w bardzo malowniczych i chętnie odwiedzanych miejscach. Jednak spacer z pupilem po terenach okalających park narodowy może być równie satysfakcjonujący, a nie wiąże się z nieprzyjemnościami takimi jak grzywna. Na wędrówkę po parku narodowym możemy przecież udać się już sami następnym razem a zmęczonego pupila zostawić w domu. Niezależnie, w jak cennym lesie przebywamy powinniśmy zawsze pamiętać, że mogą tam być zwierzęta, dla których spotkanie z naszym pupilem może być niemiłym przeżyciem. Wybierając się nawet do lasu, do którego wolno wprowadzać psy pamiętajmy o smyczy, która zwiększa bezpieczeństwo naszego pupila i dzikich mieszkańców lasu, jeśli są w okolicy. Zadbajmy wiec o dobro nie tylko naszych czworonogów, ale również otaczającej nas przyrody. Pamiętaj rezerwaty przyrody to nie to samo co parki miejskie – w tych pierwszych najważniejsza jest przyroda, w tych drugich - rekreacja Dowiedz się także: Jak zachować się z psem na plaży? Co robić, gdy spotkasz ranne zwierzę? Co robić, jeśli spotkasz niedźwiedzia lub wilka? fDKa7.
  • 7jvkbtqg9v.pages.dev/85
  • 7jvkbtqg9v.pages.dev/15
  • 7jvkbtqg9v.pages.dev/61
  • 7jvkbtqg9v.pages.dev/87
  • 7jvkbtqg9v.pages.dev/11
  • 7jvkbtqg9v.pages.dev/51
  • 7jvkbtqg9v.pages.dev/80
  • 7jvkbtqg9v.pages.dev/99
  • dzikie psy w lesie